Poprzednim razem pisząc o 7 sposobach na rozwój zespołu Łańcucha Dostaw pominąłem kwestie czy warto wyrobić certyfikat w Logistyce i Łańcuchu Dostaw. Świadomie nie odpowiedziałem na takie pytania jak:
Jakie certyfikaty są w obszarze Łańcucha Dostaw?
Co tak naprawdę daje uzyskanie certyfikatów?
Czy wybrać certyfikacje off-line czy on-line?
Kiedy w ogóle warto robić certyfikaty?
Nie wspomniałem o certyfikatach ponieważ jest to obszerny temat. Wymaga oddzielnego omówienia. Poza tym sam (jeszcze) żadnego z certyfikatów w logistyce nie posiadam. Paradoksalnie zawsze zdobywałem wiedzę “w boju” prowadząc kolejne projekty.
Przed napisaniem tego tekstu stwierdziłem, że chcąc przedstawić rzetelne informacje muszę poprosić o pomoc innych ekspertów. Znaleźć osoby posidające certyfikat w Logistyce. Osoby chętne do podzielenia się swoim doświadczeniem w zakresie zdobywania wiedzy wynikającej z certyfikowania kompetencji zawodowych.
W efekcie powstał artykuł we współpracy z Iloną Smółką, Adrianem Białoniem i Rafałem Gałązką. Ilona posiada certyfikat CSCP. Rafał wyrobił certyfikat CPIM, Diploma CIPS, oraz Advanced Diploma CIPS. Natomiast Adrian ukończył proces szkolenia Six Sigma Black Belt.
Więcej na temat każdego ze współautorów znajdziesz na początku danej sekcji. Wszyscy razem zapraszamy do lektury!
Jakie certyfikaty są dostępne w obszarze Łańcucha Dostaw?
Adam Sobolewski, Supply Chain & Operations Manager. Pomaga w rozwoju biznesu budując nowoczesne Łańcuchy Dostaw. W swojej karierze wdrażał systemy IT wspierające Logistykę, tworzył procesy S&OP, wspierał otwarcia nowych magazynów oraz prowadził wiele projektów w większych jak i mniejszych organizacjach. Autor bloga Logistyka po prostu, który czytasz.
Zastanawiasz się czy zrobić certyfikat w Logistyce, Łańcuchu Dostaw, lub produkcji. Znasz więc zapewne już przynajmniej nazwy kilku oferowanych na rynku certyfikatów.
Co jednak kryje każdy z nich? w jaki sposób należy rozwinąć często skomplikowaną nazwę? i skąd pochodzi prowadząca certyfikację instytucja?
Szukając certyfikatu, który spełnia moje własne oczekiwania stworzyłem listę w formie mapy myśli widoczną poniżej. Certyfikaty widoczne na mapie są pogrupowane według instytucji, która wydaje dany certyfikat.
Na ten moment mapa zawiera wszystkie warte uwagi certyfikaty. Masz moje słowo, że jeżeli jeszcze kiedyś poważna instytucja stworzy certyfikat pokrywający chociażby częściowo tematykę Łańcucha Dostaw to listę zaktualizuję.
Opis poszczególnych instytucji oraz ich certyfikatów znajdziesz w dodatku, który znajduje się na końcu artykułu. Zawarte w nim informacje powinny pomóc Ci w wyborze najlepszego z twojego własnego punktu widzenia certyfikatu.
Zanim jednak dokonasz wyboru przeczytaj co tak naprawdę daje certyfikat w Logistyce. Sprawdź czy na pewno powinieneś inwestować swój czas i pieniądze w ten niejednokrotnie długotrwały proces.
Co tak naprawdę daje uzyskanie certyfikatów?
Ilona Smółka, Demand Planner z ponad 8-letnim doświadczeniem w różnych obszarach Łańcucha Dostaw. W 2018 roku wyjechała z rodziną do Singapuru, gdzie wyrobiła certyfikat CSCP, a kilka miesięcy później znalazła wymarzoną pracę. W wolnych chwilach prowadzi blog Życie na równiku, na którym opisuje wyzwania związane z życiem na emigracji oraz rodzinne podróże po Azji i Australii.
Kiedy pewnego dnia Adam zaprosił mnie do podzielenia się swoimi doświadczeniami na temat certyfikacji w gronie innych ekspertów, którzy również podjęli to wyzwanie, nie mogłam odmówić.
Jeszcze niedawno sama zadawałam sobie pytanie, czy warto poświęcić czas na certyfikację. Zastanawiałam się czy międzynarodowy certyfikat pomoże mi w rozwoju kariery?
Zanim jednak rozwieje twoje wątpliwości, chciałabym wyjaśnić, dlaczego na pewnym etapie swojego życia zaczęłam w ogóle rozważać zainwestowanie czasu i pieniędzy w naukę. W marcu 2018 roku, wraz z rodziną, podjęliśmy decyzję o emigracji do Singapuru. Mojemu mężowi zaproponowano nowe możliwości zawodowe. Uznaliśmy, że jest to szansa na wyjście ze strefy komfortu, którą zbudowaliśmy w Polsce i stawienie czoła nowym wyzwaniom.
Jednak z podjęciem decyzji o wyjeździe, związane były zmiany w moim życiu zawodowym. Postanowiłam poświęcić się rodzinie. Inaczej nie dalibyśmy rady poziomowi stresu, jaki czekał nas na drugim końcu świata. Już w dniu, kiedy składałam wypowiedzenie w jednej z warszawskich korporacji, pracując wówczas na stanowisku Planisty Popytu, czułam, że przede mną długa i wyboista droga, zanim na nowo zbuduję swoją pozycję zawodową.
Po początkowym, pełnym wyzwań okresie aklimatyzacji, pod koniec 2018 roku postanowiłam wrócić na rynek pracy. Jednak mój zapał szybko zgasł, kiedy zorientowałam się, że ani europejskie firmy, w których dotychczas pracowałam, ani moje wyższe wykształcenie, niewiele znaczą w oczach potencjalnych pracodawców.
Dodatkową barierą okazała się wiza oraz ograniczenia w zatrudnianiu obcokrajowców, ale uznałam, że ostateczny cel, wart jest każdego wysiłku.
Decyzję o tym, na który certyfikat i jednostkę certyfikującą się zdecydować podjęłam na podstawie analizy ogłoszeń o pracę w międzynarodowych firmach. Stanowiska, na które miałam aspirację aplikować wymagały, ewentualnie uznawały za dodatkowy atut certyfikat APICS.
Po zapoznaniu się z ofertą amerykańskiego stowarzyszenia uznałam, że CSCP najlepiej odzwierciedla moje zainteresowania zawodowe. Z jednej strony obejmuje tematykę całego łańcucha dostaw. Z drugiej kładzie nacisk na obszar planowania popytu i doskonalenia procesów. W tych dziedzinach, w ciągu najbliższych lat chciałabym doskonalić swoje umiejętności.
Jeśli jesteś zainteresowany ile czasu, pieniędzy, oraz w jaki sposób przygotowywałam się do egzaminu, zapraszam do artykułu na linkedIn, w którym dzielę się swoimi doświadczeniami: How I passed APICS CSCP on my first attempt?
Natomiast w kwestii tego, co dało mi przygotowanie do certyfikatu, odpowiem, że przede wszystkim ugruntowało i poszerzyło moją wiedzę w zakresie łańcucha dostaw, zdobywaną dotychczas w praktyce. Rozbudowało również zasób słownictwa branżowego, co miało wpływ na późniejsze szukanie pracy w Singapurze.
Jednak za największą wartość, jaką wniósł certyfikat w mój profil zawodowy, uważam to, że potwierdził on przyszłym pracodawcom, iż mam niezbędne kompetencje, do objęcia stanowiska, na które aplikuję. W krótkim czasie, bo zaledwie 3 miesięcy po otrzymaniu certyfikatu, znalazłam wymarzoną pracę w międzynarodowej firmie!
Objęłam stanowisko Market Plannera, odpowiedzialnego za planowanie popytu na rynek Singapuru, jak i kilku innych rynków Azji Południowo-Wschodniej.
Choć nie minął jeszcze rok, od kiedy pracuję w nowej firmie, to czuję, że zdobyta w trakcie certyfikacji wiedza w dużym stopniu pozwoliła mi poszerzyć horyzonty. Mam głębsze spojrzenie na biznes i koniugacje pomiędzy poszczególnymi zespołami.
Mam również większą świadomość swoich krótko i długoterminowych celów, które planuję krok po kroku wprowadzać w życie.
Powrót do “szkolnej ławki” pozwolił mi również zrozumieć, że nauka w dorosłym życiu, poprzedzonym kilkuletnim bagażem zawodowych doświadczeń, daje poza wpisem w CV, prawdziwą satysfakcję.
Dlatego zachęcam każdego, kto pragnie wznieść swoją karierę na wyższy poziom do zdobycia międzynarodowego certyfikatu.
Obecnie zagłębiam się w certyfikaty oferowane przez Demand Driven Institute. Poszerzam także wiedzę w zakresie S&OP, procesie który poza korzyściami finansowymi, niesie szereg zalet związanych z efektywną współpracą międzydziałową. Kto wie, czy w przyszłości nie zdecyduję się na certyfikację w tej tematyce.
Wtedy na pewno również podzielę się wrażeniami.
Czy wybrać certyfikację off-line czy on-line?
Adrian Białoń, Logistics Manager, związany z branżą logistyczną od samego początku swojej kariery zawodowej. Pracował dla eksporterów, importerów, a także dla firm świadczących usługi logistyczne w kraju oraz za granicą. W wolnych chwilach pasjonat motoryzacji i strzelectwa sportowego.
Mnogość certyfikatów oraz instytucji certyfikujących może przyprawić o zawrót głowy. Można wybierać zarówno spośród procesów prowadzonych stacjonarnie, realizowanych zazwyczaj w grupach, jak i szkoleń prowadzonych on-line, niejednokrotnie indywidualnie.
Spotkałem się z opinią, że szkolenia on-line to nowa forma szkoleń korespondencyjnych, a te nie cieszą się uznaniem pracodawców. Nic bardziej mylnego.
Większość osób chcących uzyskać certyfikat w Logistyce, Łańcuchu Dostaw, oraz pokrewnych obszarach zdobywa wiedzę w celu jej późniejszej kapitalizacji. Znalezienie pracy w bardziej renomowanej firmie, awans w obecnej organizacji, lub zmiana ścieżki kariery stanowią najczęściej wskazywane powody poszukiwania możliwości certyfikacji.
Całemu procesowi towarzyszy wrażenie, że analogicznie jak w przypadku studiów im bardziej uznana lub prestiżowa jednostka certyfikująca tym wyższe zyski.
Aby zapewnić sobie jak największy zwrot z inwestycji, kandydaci poszukują więc programów przygotowanych przez najlepszych. Poszukują również form certyfikacji, które najbardziej odpowiadają obecnemu lub docelowemu pracodawcy.
Część organizacji oferuje częściowe lub nawet całkowite pokrycie kosztów certyfikacji oraz pomaga w planowaniu ścieżki kariery. Oczekuje jednak w zamian spełnienia pewnym wymogów – na przykład wyboru konkretnego certyfikatu.
Pomimo rosnącego poziomu cyfryzacji obecnego środowiska biznesowego procesy certyfikacji prowadzone off-line pozostają więc wciąż preferowanym wyborem większości osób.
Mnie przy wyborze szkolenia lub kursu towarzyszyło jednak zwykle jedno i to samo pytanie. Zdobycie lub udoskonalenie jakich umiejętności sprawi, że będę wykonywał swoją pracę bardziej efektywnie?
Odpowiadając sobie na to pytanie zdecydowałem się rozwijać swoje umiejętności w dwóch zakresach – negocjacji oraz zarządzaniu procesami.
W celu rozwinięcia swoich umiejętności prowadzenia negocjacji biznesowych wybrałem realizowane on-line: “Negotiations – Essential Strategies & Skills”. Za kursem na University of Michigan przemawiały materiały w formie filmów, zestaw dodatkowych publikacji do nabycia, dedykowana grupa dyskusyjna oraz wirtualne spotkania z wykładowcą.
Wszystko to pozwoliło mi nie tylko przyswoić wiedzę w najbardziej dogodnym terminie, ale dało również poczucie, że nie zostałem bez merytorycznej opieki, a na pojawiające się pytania muszę szukać odpowiedzi w wyszukiwarce internetowej.
W przypadku zarządzania procesami zdecydowałem się natomiast na realizowany w trybie off-line program Six Sigma Black Belt. Do jego ogromnych zalet poza wiedzą merytoryczną należała możliwość nawiązania trwałych znajomości z innymi uczestnikami szkolenia. Przełożyło się to później na kontakty biznesowe.
Największą wadą tego programu był natomiast sztywny harmonogram spotkań. Większość terminów przypada niestety w godzinach pracy co w połączeniu z brakiem zastępstwa lub wymaganiami prowadzonych projektów skutkowało nieobecnością na części spotkań.
Odpowiadając więc na pytanie – jaką formę uzyskania certyfikaty wybrać – uważam, że certyfikat w Logistyce należy wybrać biorąc pod uwagę co chce się osiągnąć. Certyfikacja zarówno w jednym jak i drugim trybie ma swoje plusy i minusy.
W wyborze odpowiedniego certyfikatu pomoże Ci natomiast przygotowany przez Adama dodatek. Możesz go pobrać zapisując się na newsletter na końcu artykułu.
Kiedy warto robić certyfikaty?
Rafał Gałązka, Senior Supply Planning Manager, posiada prawie 20 lat doświadczenia w planowaniu popytu oraz zaopatrzenia i zarządzaniu produkcją kontraktową w branży Fashion & Beauty. W swojej karierze prowadził zespoły odpowiedzialne za większość rynków w Europie Centralnej i Wschodniej. Po godzinach gitarzysta rockowego zespołu Para Bellum.
Moje życie zawodowe to jedna firma. Avon to korporacja, która daje zarówno możliwości rozwoju poziomo w różnych funkcjach jak i pionowo w strukturach kierowniczych.
Karierę robiłem w umiarkowanym tempie. Przeszedłem wszystkie szczeble. Od młodszego specjalisty, przez specjalistę, starszego specjalistę, lidera zespołu, młodszego menadżera, menadżera aż do starszego menedżera.
Nigdy nie myślałem o certyfikatach jako narzędziu przy szukaniu pracy i lepszych zarobków. Skoro szło książkowo to po co były mi jeszcze jakieś certyfikaty?
Certyfikat APICS CPIM zrobiłem za namową przełożonego. Właśnie przeszedłem z działu planowania popytu do działu planowania w łańcuchu dostaw. Szef polecił mi poznać inny punkty widzenia i sprawdzić w praktyce teorię która mówi, że “w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką ale w praktyce jest”.
Z perspektywy czasu uważam, że rzeczywiście mogłem zdobyć nowe umiejętności. Poza tym udowodniłem sobie, że w ładnych parę lat po studiach wciąż umiem przyjmować wiedzę. Mam szansę na dalszy rozwój intelektualny.
Naukę do CPIM wspominam dobrze bo zakres certyfikatu był blisko funkcji jaką zacząłem wykonywać Byłem więc w stanie połączyć teorię z praktyką i szybko wejść w nową rolę.
Ponadto sposób podania tematów trafił w moje naturalne predyspozycje – bez lania wody, wszystko w skondensowanej formie, dużo schematów procesów, wzorów.
Natomiast same egzaminy wspominam jako stresujące – pytania szeroko traktujące tematy i mocno teoretyczne, wymagające całkowitego skupienia, niektóre oparte o wielokrotnie złożone zdania z podwójnymi zaprzeczeniami.
Zaraz po wyjściu egzaminów nie miałem pewności czy zdam pomimo, że potem okazywało się, że dałem radę wykręcić wynik ponad 90% .
Na certyfikaty CIPS zdecydowałem się kilka lat później bez zewnętrznej motywacji a może nawet na przekór kolejnemu szefowi. Szukałem po prostu czegoś nowego.
Do pełnego obrazu łańcucha dostaw brakowało mi rozeznania w zarządzaniu zakupami – tworzenia strategii zakupowej, negocjacji, zarządzania kontraktami i dostawcami.
Nauka pod CIPS okazałą się jednak walką z samym sobą. Nigdy sam nie pracowałem w tej funkcji. Nastąpił więc brak przełożenia teorii na praktykę.
Dodatkowo pojawiły duże wymagania lingwistyczne np. niektóre rozdziały są napisane uproszczonym ale jednak prawniczym językiem anglosaskiej doktryny prawa opartej na precedensach.
Pozytywne strony nauki to niezliczone i świetnie podane przykłady, które pozwalają zobrazować teorię oraz materiały zapewnione przez CIPS. (książki, e-learning, nieprzebrane materiały online, baza pytań z poprzednich lat).
W efekcie same egzaminy CIPS były mniej zaskakujące niż APICS. Dobre przygotowanie pozwalało bez nerwów przejść przez egzamin a po wyjściu z sali można było określić z dużą pewnością, ‘zdam’ lub ‘tym razem nie trafiłem w pytania, trochę zabraknie’
Podsumowując swoje doświadczenia z pracy nad uzyskaniem certyfikat w Logistyce mogę stwierdzić, że warto:
- Wybierać certyfikaty z szerszym raczej niż węższym zakresem wiedzy. W obecnym świecie praca w silosach jest passe a coraz ważniejsza jest współpraca. Posiadanie ogólnej wiedzy biznesowej pomaga budować relacje z partnerami.
- Robić się certyfikaty wcześniej niż później. Wiek nie pomaga w przyjmowaniu wiedzy. Poza tym z czasem pojawia się coraz więcej rozpraszaczy uwagi i złodziei czasu związanych z rosnącymi obowiązkami służbowymi i rodzinnymi.
- Podejść do certyfikatu “z góry” jako przygotowania do nowej roli lub w ramach szybkiego uzupełnienie wiedzy, niż “z dołu” jako podsumowanie jakiegoś etapu życia zawodowego. Najpierw teoria potem praktyka.
Czy warto więc w ogóle robić certyfikaty?
Trzech różnych ekspertów. Trzy różne historie. Wszyscy wspominają, że certyfikat w Logistyce lub Łańcuchu Dostaw wymagał sporo pracy. Nikt jednak nie żałuje, że zrobił certyfikat.
Czy warto więc uzyskać certyfikację w obszarze Łańcucha Dostaw, Logistyki, lub Produkcji? Warto jeżeli tylko rzeczywiście połączysz zrobienie certyfikatu z konkretnym celem zawodowym.
Ilona szukała pracy na drugim krańcu świata gdzie jej doświadczenie z polskich firm nie było brane pod uwagę. Adrian chciał zdobyć umiejętności potrzebne aby wykonywał swoją pracę bardziej efektywnie. Rafał pragnął zdobyć wiedzę niedostępną gdy pracuje się wiele lat w jednej organizacji.
Jeżeli po przeczytaniu tego artykułu zechcesz poradzić się co zrobić w swojej własnej sytuacji, nie wahaj się, skontaktuj się z nami. Ilonę, Adriana oraz Rafała znajdziesz na Linkedin.
Do mnie możesz napisać poprzez formularz w zakładce Kontakt lub odpowiadajac na newsletter. Zapewniam Cię, że warto zapisać się na newsletter. Zawsze będziesz na bieżąco w kwestii tego jak planować swój rozwój w obszarze Łańcucha Dostaw.
Otrzymasz również dodatek do tego artykułu przewodnik – Certyfikat w Logistyce, Łańcuchu Dostaw, Produkcji, oraz kilka materiałów niedostępnych w inny sposób.
Do usłyszenia! i powodzenia w wyborze najlepszego dla Ciebie certyfikatu!
Czy celowo certyfikację ELA, swego czasu mocno promowaną przez ILiM pomineliscie ?
Ja przeszedlem certyfikację na junior’a czyli poziom operacyjny ale po za potwierdzeniem kwalifikacji , bo nie jestem logistykiem z wykształcenia, nie wiele mi to pomoglo. Koszt, suma sumarum nie jest jakis super niski a zysk niewielki. Dlatego, obecnie uwazam ze certyfikacja jest dobra dla świeżaków ale jak masz juz odpowiedni staz w danym obszarze to cert ci się nie zwróci.
Certyfikat ELA został pominięty ponieważ na wstępnym etapie przygotowywania listy nie znalazł się wśród osób, które uważam za niezależnych ekspertów ktoś kto polecałby właśnie ten certyfikat.
Prezentowana lista stanowi podsumowanie moich własnych poszukiwań i odzwierciedla opinie innych współautorów. Z natury rzeczy jest więc subiektywna. Jednak ujmując rzecz krotko – ja certyfikacji ELA nie wybrałbym dla siebie.
Może jak mówisz jeżeli ktoś zupełnie z logistyką nie miał nic wspólnego a pracodawca finansuje to warto. W przeciwnym razie nie. Są certyfikaty np. APICS, które mają zupełnie inna zawartość merytoryczną i jak w przypadku Ilony warunkują otrzymanie pracy. Tego typu certyfikaty uwzględnialiśmy na liście.
witam. A ktory z tych certyfikatow byl by dobry na poczatek kariery? Dla kogos kto chcialby zwiekszyc swoje szanse na dostanie pracy w logistyce?
Witam po urlopie! Jeżeli zaczynasz dopiero w logistyce to na twoim miejscu wybrałbym certyfikaty CISP. Co prawda są mniej znane w Polsce niż APICS jednak sporo tańsze i pokrywające mniejszy zakres materiału co wbrew pozorom nie zawsze jest wadą. Na początku jeżeli chcesz uzyskać szybko efekt w postaci wpisu do CV lepiej moim zdaniem zacząć od czegoś mniejszego, prostszego do zrobienia, a już dającego jakąś wiedzę i wspomniany wpis. Dopiero z czasem, jak już będziesz lepiej wiedział czego potrzebujesz, warto pomyśleć o droższych i dłużej trwających certyfikacjach.
Hej właśnie jestem w trakcie robienia certyfikatu CIPS L4 w Wielkiej Brytanii, co uważasz na temat tego kursu ?
Cześć Ania, CIPS jest dobrze rozpoznawalny w UK, poza już trochę mniej. Poza tym z tego co pamiętam z progamu, który przeglądałem już jednak pare lat temu dość dużo poświęcono tam tematowi zakupów (procurement’u) co stanowi dość specyficzny obszar zarządzania łańcuchem dostaw. Wystarczy powiedzieć, że niejednokrotnie Chief Procurement Officer (CPO) to równoległa funkcja względem Chief Supply Chain Officer (CSCO). Jeżeli w ogóle obie występują na poziomie zarządu w organizacji. Także wybór tego czy innego certyfikatu to kwestia tego co kto chce lub może robić zawodowo i jeżeli chcesz pracować w UK to pewni się nawet jako „papier” przyda.